Wywiad dla bloga Szczecin Szyje

racownia sukni slubnych szczecin, suknie boho szczecin, suknie slubne szczecin, suknie slubne boho szczecin, suknie slubne na miarę szczecin, szycie sukni slubnych szczecin, szycie sukni ślubnych szczecin

W zeszłym tygodniu udzieliłam wywiadu dla bloga Szczecin Szyje, w którym opowiedziałam m.in. o tym jak nauczyłam się szyć oraz jak wyglądała moja własna suknia. Zapraszam do lektury:


Szczecin Szyje: Zacznijmy od początku – jak to się stało, że zaczęłaś projektować suknie ślubne?

Julia Jędruszkiewicz: Do branży ślubnej trafiłam przypadkiem – ot, pewnego pięknego dnia dostałam niespodziewaną propozycję pracy „w sukniach ślubnych” i od razu wiedziałam, że TO JEST TO! Z wykształcenia jestem filologiem angielskim i choć szycie zawsze było moim największym hobby to długo nie myślałam o nim na poważnie. Pochodzę z rodziny o silnych tradycjach krawieckich – moja babcia Zofia, dyplomowana mistrzyni krawiectwa, prowadziła przez wiele lat własną pracownię wiec szyć dla lalek zaczęłam jako 7-latka z otrzymanych od babci szmatek. W liceum szyłam już ubrania dla siebie i koleżanek, i miałam prenumeratę niemieckiej Burdy (śmiech). W 2010 roku załamana ofertą sukni dostępnych w salonach uszyłam pierwszą suknię ślubną na mój własny ślub, po czym założyłam bloga krawieckiego, który szybko zyskał ogromną popularność. Wygrałam kilka konkursów krawieckich i nagle zewsząd posypały się propozycje współprac, prowadzenia warsztatów szycia, pracy w zawodzie, po prostu wszystko się samo ułożyło.


SzSz: Bardzo nas ciekawi jak wyglądała twoja suknia ślubna…

JJ: Zdjęcia można zobaczyć na moim Instagramie. Suknia była z bordowego jedwabiu, góra bez dekoltu, dół o fasonie kielicha z małym trenem. Dzisiaj uszyłabym ją zupełnie inaczej (śmiech). Pragnę uspokoić wszystkich – brałam kameralny ślub cywilny więc żaden ksiądz nie ucierpiał psychicznie na mój widok (śmiech).


SzSz: Czyli jesteś krawieckim samoukiem?

JJ: Nie do końca bo choć jestem żywym dowodem na to, że da się nauczyć szyć z magazynów i książek to w pewnym momencie poczułam potrzebę porządnego dokształcenia się. Dziś jestem absolwentką Poznańskiej Szkoły Konstrukcji Ubioru FORMA, ukończyłam również kurs bieliźniarski.


SzSz: Czy w pracowni można uszyć tylko suknie w stylu boho?

JJ: Oprócz sukni ślubnych boho szyjemy również suknie w stylu romantycznym, welony, przeróżne okrycia ślubne i dodatki dla panien młodych. Mam autorską kolekcję sukni ślubnych, którą można przymierzyć w pracowni, ale szyjemy również projekty indywidualne. Nie ukrywam, że póki co pracownia jest bardzo kameralna i możemy w sezonie przyjąć ograniczoną liczbę dlatego staram się wybierać projekty, które są w 100% zgodne z filozofią marki. Nie szyjemy wielkich tiulowych bez ociekających kryształkami ani wyzywających wydekoltowanych sukni dla zwolenniczek Kardashianek. Nie żeby było coś złego w takich sukniach ale można je dostać w innych miejscach.


SzSz: W takim razie jakie 3 słowa najlepiej opisują twoje suknie?

JJ: Romantyczne, boho, na luzie. Staram się żeby moje suknie ślubne były dziewczęce i subtelne, ale przede wszystkim wygodne i niekrępujące ruchów. 


SzSz: Jak wygląda proces szycia sukni ślubnej na miarę?

JJ: Najpierw spotykamy się na konsultacji wstępnej, podczas której oglądamy inspiracje panny młodej i mierzymy suknie z aktualnej kolekcji dostępnej w pracowni, a także omawiamy oczekiwania klientki względem sukni, charakter ślubu i wesela, itp. Jeśli klientka chce szyć suknię wg projektu indywidualnego to podczas takiej konsultacji rysujemy projekt sukni i dokonuję wyceny projektu. Samo szycie sukni ślubnej zamyka się w 4-5 przymiarkach. 


SzSz: Jakich rad udzieliłabyś pannie młodej, która wybiera suknię ślubną? 

JJ: Radziłabym przede wszystkim zastanowić się czego panna młoda naprawdę chce i oczekuje od sukni. Najważniejsze w całym procesie jest to aby suknia ślubna była zgodna z klientką i nie była przebraniem. Po drugie, nie zabierać ze sobą zbyt wiele doradczyń 1-2 osoby maksymalnie. Trzeba pamiętać, że to jest mój ślub i moja suknia i ma się ona podobać właśnie mnie a nie siostrze, świadkowej, mamie, teściowej, babci i 2 kuzynkom. Po trzecie, po podjęciu decyzji dotyczącej sukni (ale także sali, dekoracji, fryzury, itp) nie wątpić w siebie, nie kwestionować własnych wyborów, nie wrzucać zdjęć na grupy weselne na Fb w postach typu „czy dobrze wybrałam?” bo poleje się hejt, nie przeglądać już Insta ani Pinteresta bo oszalejemy od nadmiaru opcji.


SzSz: Ceny na rynku ślubnym są bardzo zróżnicowane. Ile obecnie trzeba zapłacić za suknię ślubną szytą w twojej pracowni?

JJ: Ceny sukni z kolekcji 2019 wahają się pomiędzy 2,000zł a 3,000zł i są podane czarno na białym na naszej stronie internetowej. Ceny projektów indywidualnych zazwyczaj mieszczą się w przedziale 1,800-3,500.


SzSz: Co najbardziej lubisz w twojej pracy?

JJ: Nie ukrywam, że moja praca jest spełnieniem moich najskrytszych marzeń i kocham w niej po prostu wszystko – targi, spotkania z klientkami, projektowanie, szycie, sesje zdjęciowe. Jeśli zaś pytacie o aspekt czysto krawiecki to najbardziej lubię ręczne naszywanie koronek, które uważam za bardzo relaksujące i zen.


SzSz: Dziękujemy za rozmowę i czekamy na nową kolekcję.

JJ: Cała przyjemność po mojej stronie!